Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 20
Pokaż wszystkie komentarzeMam takie pytanie :) na wiosne chciałbym przerobić swoją F4i do stuntu... na owiewki załozyc klatke, stelaz, wieksza zebatke, przerobic troche miske, hb, moze klepnąć bak... i (teraz moje pytanie) haha jak pojade takim sprzetem na przeglad to go dostane :) bo wiecie nie ma przegladu - nie ma ubezpieczenia, a to juz troche lipa... i teraz drugie pytanie nawet jak dostane przeglad to czy przy wypadku bede miał ubezpieczenie czy nie? (no motorek jak by nie patrezec zgrzebany) bo jeśli nie, to jazda takim motocyklem na przeglad jest chyba stratą czasu. jak to zrobić żeby było dobrze? :) pozdrawiam Wojtek
OdpowiedzJeśli przeróbka będzie na homologowanych częściach to ubezpieczyciel nie ma tu nic do gadania. Możesz nawet zgłosić podwyższenie wartości motocykla albo na beszczela ubiegać się o zniżkę u swojego agenta ze względu że założyłeś dodatkowy element zabezpieczający. Wątpię by na to poszedł ale odważnych świat należy.
OdpowiedzNo dobra, ale przeciez nie kupie na allegro klatki do stuntu z homologacja ?! :| wiec jak? mam przerobić swoją honde, uwazac zeby nie było wystających elementów i pozniej moge gdzieś z tym pojechać i zrobią mi homologacje na te części? sory za głupie pytania, ale pytam bo chce to dobrze zrobić... pozdrawiam Wojtek
OdpowiedzJak każdy sport i hobby wymaga poniesienia większych lub mniejszych kosztów. Nawiasem mówiąc powinieneś i tak się cieszyć, że nie zostałeś fotografem. Ci to mają wydatki ... Jak chcesz coś robić na własną rękę to stracisz dowód - krótko. Co do trybu uzyskania homologacji to ubiega się o nią producent danego wyrobu. Kosztuje to od grzyba kasy łącznie z tą i na łapówki oraz trzeba przedstawić prawidłowy projekt urządzenia wraz z obliczeniami. Dalej zaczynają się kolejne schody. Opiszę to na przykładzie motocykla SAM (zrobionego samemu). Droga uzyskania homologacji na jeden ten konkretny egzemplarz wymaga oddania gotowej konstrukcji na testy. Jeżeli przejdzie je pomyślnie to dostaje homologację. Tylko zazwyczaj motocykl nie nadaje się po takiej katordze do najmniejszego użytku (nikt ci przeglądu nie podbije). W razie wypadku i kasacji pojazdu przepada homologacja. Jeżeli natomiast chciał byś uzyskać homologację na serię takich wyrobów musiał byś już przedstawić wspomniany wcześniej projekt oraz minimalną wymaganą ilość egzemplarzy (chyba 3). Ile do końca nie wiem nigdy mnie to w takich szczegółach nie interesowało. Zatem odpowiedź jest prosta. Albo robisz samemu klatkę i ryzykujesz utratę dowodu i nieprzyjemności albo kupujesz droższy produkt ale z homologacją. No jeśli masz pieniądze, czas i cierpliwość możesz ubiegać się homologację na swój produkt (życzę powodzenia). Pytanie co wyjdzie taniej.
Odpowiedzno rozumiem, ze jeśli sam przerobie motocykl to jeśli mnie złapią to mam po dowodzie i wrazie wypadku mam przesrane bo nie mam ubezpieczenia, ale dalej nie rozumiem jednego, co jest: "droższym produktem, ale z homologacją"?? mozna gdzieś kupic np. klatke do stuntu z homologacją? albo stelaz do tyłu z homologacją? Może można kupić cały motocykl do stuntu z homologacją, a jeśli nie to widze tutaj interes :P hehe przerobic 10 f4i w identyczny sposób do stuntu, jedną dać na homologacje, ale przynajmniej 9 osób bedzie jeździło motocyklami dopuszczonymi do ruchu... :P hehe dzieki, za wszystkie odpowidzi. Pozdrawiam Wojtek
Odpowiedz